Opuszczone fabryki i tysiące ludzi gnieżdżacych się na granicy ubóstwa w megablokach. Do tego wielkie wysypisko śmieci i gang 6th Street, pragnący przywrócić sprawiedliwość w tym mieście (cokolwiek to znaczy...). Nic tylko zwiedzać. Będąc w Arroyo, warto jednak odszukać fixera Muammara Reyesa - pomoże ci ogarnąć najlepsze bryki w mieście.